Zaszłam w ciążę po jednej nocy z nieznajomym z imprezy. Kiedy go odnalazłam, usłyszałam, że bardzo kocha swoją żonę i mam radzić sobie sama. Skoro nie umie wziąć odpowiedzialności, postanowiłam, że to ja zrujnuję mu jego idealne życie…

To miała być zwykła, niezobowiązująca noc na imprezie. Kiedy jednak kilka tygodni później odkryłam, że jestem w ciąży, mój świat wywrócił się do góry nogami. Znalezienie ojca dziecka okazało się prostsze, niż myślałam, ale jego reakcja była zimniejsza, niż mogłam się spodziewać…

Nie zamierzałam pozwolić, żeby tak łatwo wymigał się od odpowiedzialności. Jego życie wydawało się idealne – piękny dom, kochająca żona. Ale nie przewidział, że znam kilka szczegółów, które mogą zmienić wszystko…

Szalona noc, która zmieniła wszystko

To miał być zwykły wieczór z przyjaciółkami. Impreza w klubie, kilka drinków, dużo śmiechu i dobrej muzyki. Nie planowałam niczego więcej. Ale kiedy na parkiecie pojawił się ON – wysoki, przystojny i pełen pewności siebie – wszystko potoczyło się inaczej. Kilka wymienionych spojrzeń, rozmowa przy barze, a potem noc, która wydawała się być idealnym oderwaniem od codzienności.

Rano nie wymieniliśmy numerów. Nie zapytałam o jego imię, a on nie pytał o moje. To miała być jedna noc, bez zobowiązań. Tak przynajmniej myślałam.

Wiadomość, która przewróciła mój świat

Kilka tygodni później zrobiłam test ciążowy. Dwie kreski. Z początku myślałam, że to pomyłka. Powtórzyłam test, ale wynik się nie zmienił. Byłam w ciąży. Przeanalizowałam wszystkie możliwe scenariusze – i wróciłam myślami do tamtej jednej nocy.

Nie było łatwo, ale w końcu udało mi się ustalić, kim był tamten mężczyzna. Dzięki mediom społecznościowym odnalazłam jego profil. Idealne zdjęcia z żoną i dziećmi, szczęśliwa rodzinka w pięknym domu, wakacje w egzotycznych miejscach. Nie pasował do tego obrazu mężczyzny, którego poznałam w klubie.

Spotkanie, które miało zmienić wszystko

Zebrałam się na odwagę i skontaktowałam się z nim. Spotkaliśmy się w małej kawiarni. Był wyraźnie zdenerwowany. Próbowałam spokojnie wyjaśnić, że jestem w ciąży i że potrzebuję jego wsparcia. On jednak przerwał mi w pół zdania.

– Słuchaj, to był błąd. Bardzo kocham swoją żonę i rodzinę. Nie mogę tego zrujnować. Musisz radzić sobie sama.

Te słowa były jak policzek. Jak miałam „radzić sobie sama”, skoro on był ojcem mojego dziecka? Jak mógł tak po prostu odwrócić się plecami do tej sytuacji?

Plan, który miał wstrząsnąć jego światem

Nie zamierzałam odpuścić. Skoro on nie potrafił wziąć odpowiedzialności, postanowiłam, że to ja zrujnuję jego idealne życie. Zaczęłam od niewinnych kroków – anonimowe wiadomości do jego żony, sugestie, że jej mąż prowadzi podwójne życie. Wysyłałam zdjęcia z imprezy, na której się poznaliśmy, chociaż nie było na nich nic jednoznacznego. Chciałam tylko zaszczepić w niej ziarno niepewności.

Później zaczęłam pojawiać się w miejscach, w których wiedziałam, że bywa z rodziną. Starałam się być „przypadkiem” tam, gdzie mógł mnie zobaczyć. A kiedy w końcu zebrałam dowody na to, że znów bawi się w klubie za plecami żony, przekazałam jej wszystko, co miałam.

Prawda, która wyszła na jaw

Kilka tygodni później jego żona skontaktowała się ze mną. Była wściekła i zrozpaczona. Nie miała pojęcia, że jej mąż mógł dopuścić się czegoś takiego. Spotkałyśmy się, a ja opowiedziałam jej całą prawdę. W tamtym momencie nie wiedziałam, czy bardziej nienawidzę jego, czy siebie za to, co zrobiłam.

Co zyskałam? Może i jego życie się rozpadło, ale moje wcale nie stało się lepsze. Zostałam samotną matką, a jego żona odeszła od niego, zabierając dzieci. Dopiero później zrozumiałam, że zemsta nie dała mi żadnej ulgi, tylko jeszcze większy ciężar.

Co myślicie o tej historii? Jak byście postąpili na miejscu bohaterki? Dajcie znać w komentarzach na Facebooku!

error: Content is protected !!